Zapraszam na kolejny wpis z serii pielęgnacja twarzy: czas na kosmetyk, który bardzo pomógł mi tej wiosny. Krem Tołpa simply, dedykowany młodej skórze, miał zapobiegać błyszczeniu i odświeżać.
Prosta i przyjemna pielęgnacja twarzy
Tak też było – jako, że krem był lekki, bardzo szybko się wchłaniał, łagodził podrażnienia i nawilżał. Jedyny jego problem jaki z nim miałam to to, że się skończył :). To idealne potwierdzenie, że pielęgnacja twarzy nie musi być uciążliwa, długotrwała i skomplikowana, a może nawet stać się przyjemnością.
Gdzie go kupić?
Kupiłam go w Biedronce (jak większość moich kosmetyków ostatnio), w limitowanej kolekcji. Nie znająć go wcześniej, nie chciałam ryzykować i kupować więcej opakowań. Teraz trochę żałuję, bo nie mogę go nigdzie znaleźć, był chyba stworzony specjalnie na tą akcję. No cóż, pozostaje mi liczyć, że kiedyś się jeszcze pokaże. Tymczasem znalazłam mu inny zamiennik (też z Tołpy), o którym kiedyś Wam opowiem.
Design
Jak zwykle słowo na temat opakowania. Bardzo podoba mi się nowoczesność designy opakowań wszystkich produktów tej marki. Są ciekawie zaprojektowane, interesujące, lekkie wizualnie i zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy. Dodatkowo, zawierają wiele informacji na temat składników i zaleceń dotyczących stosowania. W wielu przypadkach ciekawie wykorzystane jest wnętrze kartonowego opakowania, które zazwyczaj pozostaje białe. Tołpa wykorzystuje je, przekazując nam dodatkowe informacje.
Bardzo podoba mi się ten pomysł!